• Śladami Jana Pawła II

          • W tym roku minęła 10. rocznica śmierci i 1. rocznica kanonizacjii Jana Pawła II – patrona naszego gimnazjum. Postanowiliślmy dotrzeć do miejsca, w którym sprawował najważniejszą część swojej kapłańskiej posługi.

          • Sobota – niedziela, 3 - 4 października 2015 r.

          • Z Lubina wyjechaliśmy w sobotę w południe.  Z przerwami na odpoczynek przejechaliśmy przez Czechy i Austrię. Noc upłynęła spokojnie. Na miejsce pierwszego, dłuższego postoju dotarliśmy o godzinie 9.00 w niedzielę. Rimini to turystyczna miejscowość położona nad północnym Adriatkiem. 29 sierpnia 1982 roku gościł tu Jan Paweł II.  W 25. rocznicę tej wizyty władze  Rimini postanowiły upamiętnić  wizytę tak  wielkiego autorytetu nazywając jeden z parków jego imieniem.

            Mimo że podróż była spokojna, trochę nas zmęczyła, więc zwiedzanie okolicy rozpoczęliśmy od przywitania z morzem. Na leżącej ok. 200 m od hotelu, piaszczystej, mokrej po deszczu plaży pospacerowaliśmy, spędzając na niej czas do pierwszego  gorącego posiłku.

            Właściciele hotelu poczęstowali nas dwudaniowym obiadem zgodnym z tradycjami włoskiej kuchni. Po obiedzie i krótkiej sjeście poszliśmy zobaczyć okolice hotelu, w którym będziemy nocować.  Udało nam się wydać trochę pieniędzy (tak naprawdę „trochę x 4.26“) na pamiątki.

            Przed kolacją wszyscy chętni w towarzystwie opiekunów poszli na mszę świętą do pobliskiego kościoła szukając przy okazji śladów naszego wielkiego rodaka. Trafiliśmy oczywiście do parku naszego Patrona, gdzie ciepłe jesienne powietrze i nastrój, jaki panował w tym miejscu przypomniały nam o celu naszej podróży.

            Pozdrawawiamy

            Podróżnicy

          • Poniedziałek, 5 października

          • Z hotelu w Rimini wyjechaliśmy po śniadaniu, zgodnie z włoskim zwyczajem, spóźnionym kilkanaście minut. Było ciepło, ale zaczął padać deszcz i nic nie wskazywało na to, że zobaczymy słońce.

            Po dwóch godzinach jazdy  z deszczowych chmur wyłoniło się piękne, kamienne miasto, którego budowle przywodziły na myśl  książki i filmy o królach, rycerzach, poślubianych przez nich księżniczkach i zabijanych smokach. Gdy przekroczyliśmy bramy miasta, urok nie prysnął tylko zmienił się z bajkowego w bardziej realny. W drodze do Bazyliki św. Franciszka przechodziliśmy wzdłuż straganów, na których można było, oprócz produktów związanych z kultem patrona Włoch, kupić także akcesoria samochodowe, patelnie, mydło i powidło.

            Zza chmur wyszło słońce i zrobiło się pięknie.

            Mimo że wielkie tłumy gościły w mieście podczas ostatniego weekendu*, to mijaliśmy mnóstwo ludzi z całego świata, słychać było też język polski. Od ścian budynków odbijał się echem trzask migawek aparatów fotograficznych  - jak dobrze, że karty pamięci mieszczą więcej zdjęć niż dawniej używane klisze.

            O godzinie 14.00 (punktualnie – czyli inaczej niż po włosku) spotkaliśmy się z ojcem Ryszardem, który był naszym przewodnikiem po świątyni. Sposób, w jaki z nami rozmawiał i to co opowiadał, spowodowało, że wiemy, jaki jest prawdziwy franciszkanin. Zwiedziliśmy w jego towarzystwie świątynię od piwnic, gdzie byliśmy przy grobie św. Franciszka,  aż po dach – tu zobaczyliśmy piękne freski i wielką rozetę. Niestety we wnętrzach świątyni fotografowanie było zabronione, więc posłusznie dostosowaliśmy się do zakazu. Po wyjściu z bazyliki znaleźliśmy na ścianie jednego z budynków tablice upamiętniające pobyt Jana Pawła II w Asyżu.

            Ojciec Ryszard tak ciekawie mówił o św. Franciszku, że nie sposób było zajmować się czymś innym – wszyscy słuchali z zaciekawieniem jego słów. Na zakończenie każdy z nas dostał pamiątkowy obrazek przedstawiający scenę z życia świętego, a nasz uprzejmy przewodnik odpowiadał jeszcze o swojej pracy. Rozstaliśmy się z nadzieją na powrót do Asyżu, spędzenie w nim dłuższego czasu, po to by dokładniej poznać to miejsce.

            Następnym punktem podróży był hotel w okolicach Rzymu. Połowa drogi minęła gładko, druga część gorzej – staliśmy w  ogromnym korku, ale dzięki kierowcom udało nam się dotrzeć na kolację. :)

            Jutro Rzym i Watykan.

            *3 i 4 października odbywał się odpust z okazji kolejnej rocznicy śmierci św. Franciszka (zm. 3.10.1226 r.)

          • Wtorek, 6 października

          • Dzień zaczął się bardzo dobrze. Piękna pogoda, dobre śniadanie, świetne nastroje  - wszystko zachęcało do kolejnej wycieczki.

            Z hotelu wyjechaliśmy o 9.12, na spotkanie z panią przewodnik dotarliśmy po godzinie – na ulicach jest tu ciasno i pokonanie nawet niedużych odległości zabiera sporo czasu.

            Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Castel Gandolfo – letniej rezydencji papieży. To był dzisiaj pierwszy ze śladów Jana Pawła II, na jaki trafiliśmy. Zobaczyliśmy pałac położony w okolicach  jeziora Albano, pospacerowaliśmy uliczkami spokojnego miasteczka, gdzie w małych, przytulnych sklepikach kusiły nas różne drobiazgi. Sfotografowaliśmy się przy pierwszej na świecie skrzynce pocztowej.

            Ślad drugi, Bazylika św. Pawła za Murami

            Zaskoczył nas ogrom budowli, potężne posągi, przykuwające wzrok malowidła. Zafascynowała nas wielka sztuka, ale i małe malarskie sztuczki autora polegające na umieszczeniu w obrazach, w towarzystwie świętych, niewielkiego wizerunku sponsora tych dzieł.

            Wysoko na ścianach świątyni znaleźliśmy portrety papieży, a wśród nich oczywiście naszego rodaka.

             

            Ślad trzeci, Bazylika na Lateranie

            Aby dotrzeć do niej w możliwie najkrótszym czasie skorzystaliśmy z metra.

            W Bazylice dotknęliśmy Świętych Drzwi, zobaczyliśmy piękne organy i - co dla nas było tu najważniejsze - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, podarowany Bazylice przez Jana Pawła II.

             

            Ślad czwarty, Bazylika św. Piotra w Watykanie

            Tym razem za środek lokomocji posłużył nam autobus miejski, którym dotarliśmy w pobliże Bazyliki. Ostatni, krótki odcinek pokonaliśmy pieszo przekraczając granicę Włochy – Watykan bez okazywania paszportu. Zaczęliśmy od wizyty przy grobie świętego Jana Pawła II, przy którym zatrzymywało się mnóstwo ludzi w różnym wieku, różnych narodowości i kolorów skóry. Wielu przyklękało i dziękowało, prosiło, przepraszało w swoich, żarliwych modlitwach.

            Trochę później poszliśmy zobaczyć Bazylikę w całej jej okazałości. Potężna budowla robi ogromne wrażenie na wszystkich ją odwiedzających, którzy nie mogą ominąć żadnego dzieła sztuki, żadnej mozaiki, żadnego posągu i oczywiście zachwycającej Piety Michała Anioła.

            Jutro kontynuujemy zwiedzanie Rzymu.

          • Środa - czwartek, 7 - 8 października

          • Pobudka o godzinie 5.00, wczesne śniadanie i szybki wyjazd do Watykanu. Chcemy zająć dobre miejsca na placu Świętego Piotra, by być choć przez chwilę jak najbliżej papieża Franciszka.

            Plac przed Bazyliką był już przygotowany – barierki i ogromna ilość krzeseł o tej porze (9.00) w większości zajętych. Udało nam się znaleźć kilka wolnych miejsc, usiedliśmy, by o godzinie 10.00 zobaczyć papieża. O 9.20 zaczęto odczytywać listę grup goszczących na audiencji. Wśród grup z Niemiec, Chile, Argentyny, Czech, Hiszpanii wymieniona została nasza: Gimnazjum nr 4 im. Jana Pawła II w Lubinie. Zareagowaliśmy na to klaszcząc, daliśmy znać siedzącym wokoło – TO MY, cieszymy się, że tu jesteśmy!

            Po wysłuchaniu przetłumaczonych na język polski słów Franciszka, przeszliśmy do miejsca, gdzie 13 maja 1981 r. Ali Agca strzelał do Jana Pawła II.  Na watykańskim bruku znaleźliśmy tablicę upamiętniającą to zdarzenie. Po opuszczeniu placu Świętego Piotra rozpoczęliśmy zwiedzanie wiecznego miasta. Rzym (cała aglomeracja) ma ok. 4 mln mieszkańców. Tłumy, jakie mijaliśmy podczas spaceru robiły wrażenie, jakby właśnie tego dnia wszyscy Rzymianie wylegli na ulice – trudno było przemieszczać się z punktu A do B, a atrakcji było tyle, że potrzebny byłby tu cały alfabet.

            Zobaczyliśmy plac Wenecki, Panteon, Schody Hiszpańskie, Fontannę di Trevi, Kapitol, Forum Romanum i wiele innych zabytków. Spacer zakończyliśmy przy Coloseum.

            W połowie dnia usiedliśmy w małej restauracji. Skosztowaliśmy bruschetty, później była pizza, niektórzy zjedli lazanię. Na deser - pyszne lody.

            Po pięknym dniu wsiedliśmy do autokaru. Czas wracać. Chwile spędzone we Włoszech upłynęły szybko. Nie było czasu na nudę, wróciliśmy bogatsi, w pamięć wryły się piękne widoki,  ogromne budowle i ślady, jakie zostawił po sobie Jan Paweł II – nasz patron.

            PS Dziękujemy Pani Małgosi za uśmiech i dobrze przygotowaną wycieczkę. Pozdrawiamy panią Monikę - naszą przewodnik po Rzymie. Chętnie się z Paniami zobaczymy na następnej wycieczce.


            poczytaj o wyjeździe na Białoruś                                                                         poczytaj o wyjeździe do Chile

    • Kontakty

      • Zespół Szkół Nr 2 im. Jana Wyżykowskiego w Lubinie, III Liceum Ogólnokształcące
      • 722 200 513
      • ul.Szpakowa 1 59-300 Lubin Poland